Archiwum 14 marca 2020


sobota popoludnie
14 marca 2020, 15:13

Tylko się we mnie nie zakochuj bo problemy to moja specjalność i po co masz przeze mnie cierpieć? Twój jest wybór twój problem. Ja nie chciałam wyjść z cudzego łóżka i choć pozostał mi tylko sen o nim to nic na siłę żaden związek. Bo ktoś już jest w moim sercu wiecznie wiec zawsze muszę sobie inne znajomości rozwalić. Podoba mi się ten co tak tego chajsu nie ma. To dynamit wiec pójdę z dynamitem na kawę. Ciekawe kto zapłaci rachunek. Tylko dla mnie istotne to nie jest. Miły człowiek a znam go już trochę i nie przez internet wiec tym bardziej miło spojrzeć mu w oczy tak jak widziałam go ostatni raz. Tylko żeby się we mnie nie zakochał bo problem będzie miał. Nie ze mną tylko ze sobą gdy poczuje mój lovelorn. Wieczną miłość i wiem że tamten ma problemy dlatego tak się nie ułożyło. Jak w piosence o Jolce i nie wiem gdzie prawda jest. To będę się cieszyć i żyć wspomnieniami. Trudno. Kochałam raz. Jego. I nadal kocham. No ale życie to nie jest sen i tyle. Przyda się konkretna męska dłoń bo to facet do życia i do łóżka Taki  dynamit że za nim ciężko trafić tylko niech się we mnie nie rozkochuje a do pierwszego jakoś mu wystarczy mam nadzieję.

Wpis 2020-03-14, 13:11
14 marca 2020, 13:13

Ale ludzie są perfidni. Bo tu właśnie tu jest bogata księżna która ma pięć złotych! Tylko nie zakochuj się we mnie bo bedziesz miał problemy...

sobota
14 marca 2020, 10:07

No nareszcie jestem szczęśliwa no powiedzmy że tak powiem. 6 rano dzwoni telefon wiadomo kto dzwoni. I zanim byl sped baranów na rykowisko oddzwonilam. Miał coś do powiedzenia? Tak tym razem ze wczoraj mu się zebrało to dobrze. O czymś tam o notorycznym braku pięciu zł i efekt bankructwa jest taki że wpadnie niedługo w długi nie będzie miał na szlugi i tak to było. Ja nie bank. Na szczęście o pożyczkę nie pytał tylko potwornie marudzil że brakuje mu do pierwszego. Nie instytucja dobroczynna jestem i taki sralabartek zawracogitaryzm pospolity. Zadzwoni później. To niech zadzwoni. Obiecał kawiarenke gdy znajdziemy moment i rzeczywiście moment się znajdzie. Teraz trzeba się wylezec do góry nogami i modlić się o pijane szczęście że nie korona ze łba leci tylko inna dupiana  sprawiedliwość. Dobrze że nie jedyna. Wiec i ja i sprawiedliwość i telefon nie łbem o ścianę tym razem no tyle.