13 marca 2020, 16:18
Samotność? niemożliwe? tak. Niemożliwe. To kilka solidnych decyzji musialam podjąć wiem. Myślę że dobrze zrobiłam bo inaczej się nie dało. Weekend za pasem mnie jest lżej. Tak pomyślałam też nad blogiem po co to? No ale gdy powstał to niech będzie nawet gdyby był to farmazon jakich mało. temat dzwoniacego co pięć minut tel dało się w minutę załatwić i nie będzie dryndolil. Ksieciunio z bajeczki podkulil ogon pod siebie i najromantyczniej na świecie powiedział że będzie dzwonił wieczorami. Opierdolanke miał taką że nikt normalny by nie wytrzymał bo powiedziałam sobie co czuję powiem wprost i raczej się nie opierdalam proste. Po tym co sama przeszłam nad nikim już się nie lituje i piernicze i żyje bez żadnego hamulca. Nikt nie będzie mną wladal jak chce skończyło się babce sranie o tyle że własnym losem kieruję ja i sterem i okrętem sobie jestem. I może się to komuś podobać lub nie. Nie moja rzecz. A Ksieciunio ma problemy kłopoty nie byle jakie bo pięć złotych przelatuje wokół nosa wiec dziękujemy. Następny w odstawke Kaczora Donalda potrafię sama narysować i niezbyt mnie się podoba obłuda w tym wszystkim. Wolę najgorsza prawdę ale prawdę a nie mydlenie oczu w mydelniczce. Na poprawę nastroju kupię nowy rower i gowno już będzie mnie temat obchodził. Dziękuję