środa 18.03.2020


19 marca 2020, 00:25

Zostały wspomnienia cisza trwania mimo wszystko i ten ponury chłód w moich oczach gdy telefon dzwoni. Raczej nie pokocham Selavi. Chce po prostu  dostać to czego chcę.  Wiem że M. pragnął ode mnie tego samego tylko nim się zorientował był już zakochany. A ja no cóż. .. Zostają ludzie w moim sercu wspomnienia i tylko tyle. Cisza teraz w moim domu i zupełnie przypadkowo stałam w tym oknie jeszcze ale M. już nie widziałam. Cisza w domu słyszę własny przyspieszony oddech i jestem raczej nie pocieszona. Nie będę z Selavi. Rzucę go. Choć powiedział mi że beze mnie się zabije to niech sie zabija. Wyrok hieny cmentarnej.  Taka jestem podla. Nie chcę idiotycznych rozmowek telefonicznych. Albo jesteś albo cie nie ma.  Nie chcę randek przez telefon bo mi się chce rzygać. Zobaczę co będzie dalej i nie dam mu odczuć ze nic. Tu jestem szczera. Tak czuję niekoniecznie że tak w tym przypadku musze robić. Jego raczej przeraza moja obojętność. Nie wie do końca z jakiego powodu i niech nie wie dalej. A jeśli będę chciała coś więcej to w tym samym momencie niech sobie przypomnę wyraz twarzy ukochanego. Wtedy hamulec się włączy. I to na pewno. Cóż chcieć? M. ja nie mogę być sama. Ty wiesz ilu mam wrogów po kolei. Ciebie nie ma spada łez deszcz prawie codziennie. Nie myśl że miłość jest prosta on jest słońcem ty cieniem. Ale wole mieć cień niż słońce. W cieniu jest odpocznienie. To co miałam najdrozszego to Twoje spojrzenie.  Wiem że nie możesz mi więcej teraz z siebie dać że jesteś w takim miejscu że nie możesz. Gdybym mogła paść krzyżem przy ścianie do nóg ci paść to zobaczysz ze kiedyś padne. I dojadę cię i będę z tobą bo pragnę cię a reszta z tego mnie nie interesuje. Mówiłam tamtemu żeby się we mnie nie zakochał bo będzie miał problemy. Już je ma. Szczera obojętność a miałam przecież z nim o tym porozmawiać. Nie wiem nie mam pojęcia jak. Gonie niespelniony sen i bywa tak że chcę tak żyć choć wiem że tak żyć nie można. Ale to moje życie mój los. Porozmawiam. Znajdę taki moment że tak zrobię. Nie oszukam nikogo ciebie jego i siebie też nie. Mój wybór mój problem. Tylko pamiętaj M. nie poniebieraj mną bo okrutnie mną poniebierales. Nie oklamywalam cię.  To te twoje kurwy musiały cię oklamywac. Ty wyrzuciles mnie ze swojego życia a ja ciebie ze swojego łóżka. I nie miałeś pojęcia jak okrutnie mnie zraniles. Mam problemy człowieku a nie na tyle żeby tobie nie wybaczyć nie zapomnieć i nie być Twoim aniołem. Boże może czegoś potrzebujesz może kawy? Nie wiem jak zrobić pierwszy krok. To co pisze jest dość banalne ale wiedz jedno jestem aniołem twym coś pomyślę by ci pomoc jakoś tam żyć. W takim miejscu pomoc nawet obojętnie kogo jest bezcenna. kocham Cię a z tamtym porozmawiam. Ale po kolei by jemu nie narobić terapii wstrzasowej tym bardziej że i tak ją ma. Rozpalasz ogień w mojej duszy M. Całuje cie w swoich myślach. Przytulam sen.

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz